Na początek chciałbym jednak podkreślić, że występ Agaty na mistrzostwach nie był zupełnie nieudany najpierw już pierwszego dnia popłynęła bardzo dobrze w konkurencji indywidualnej 400 dow pobiła tam o ponad 1,5 s swój rekord życiowy i zajęła przyzwoite 24 miejsce w gronie kraulistek. Co do występu sztafety to myślę, że jak najprędzej wszyscy chcielibyśmy o nim zapomnieć – choć i tu muszę wziąć w obronę Agatę – bo to właśnie reprezentantka naszego klubu popłynęła najlepiej i w najmniejszym stopniu przyczyniła się do totalnej … klapy. Agata na swojej zmianie dystans 200 m przepłynęła w czasie 2,01,77 (1,59,97 eliminacje i 2,00,10 w finale ME w Budapeszcie) jednak pozostałe uczestniczki sztafety popłynęły już znacznie gorzej co złożyło się na mierny czas a mianowicie 8,13,13 co jest wynikiem o prawie 17 sekund gorszym od wyniku z Budapesztu. Dla niewtajemniczonych podam skład sztafety w kolejności w jakiej dziewczyny wystartowały: Kasia Baranowska (pływała z kontuzją kolana), Agata Zwiejska, Ola Urbańczyk oraz Paulina Barzycka. Trudno mi w tym momencie próbować podawać przyczyny tak kiepskiego występu sztafety choć można tu podkreślić dwie zmiany: Kasia Baranowska i Ola Urbańczyk zmieniły Otylię Jędrzejczak i Joannę Budzis. Otylia nie wystartowała z powodu koncentracji przed swoim głównym startem na 200 m st. mot. a Asia już podczas zgrupowania na Florydzie zrezygnowała z przygotowań razem z kadrą. Szkoda tylko niewykorzystanej ogromnej szansy wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej do Pekinu (12 najszybszych sztafet) i pozostaje teraz dłuższa i bardziej skomplikowana ścieżka dla 4 sztafet.
Myślę, że honoru naszej reprezentacji obronili zawodnicy trenera Mirosława Drozda, którzy wyśmienicie wystartowali w dystansach kraulowych i Przemek Stańczyk (800 dow) wywalczył srebro a niesamowity Mateusz Sawrymowicz (1500 dow) niespodziewanie ZŁOTO. Ponadto nasza niezawodna Otylia Jędrzejczak dołożyła srebro (400 dow) oraz brąz (200 mot). Szkoda, że Bartkowi Kizierowskiemu zabrakło tak niewiele do zdobycia medalu w kraulowym sprincie.
Ciekawe jak Polski Związek Pływacki podsumuje występ pływaków w Melbourne, do jakich wniosków dojdzie i jak na tym wyjdzie nasza Agatka. Myślę, że nie zmarnują talentu i zaangażowania Agaty bo stać ją na kwalifikację olimpijska również w wyścigach indywidualnych… a może stary dobry delfin;-)
Pozdrawiam Maciej Bukowski